Bój sądowy o Wilczy Szaniec
Według leśników dzierżawca terenu nie wywiązał się z umowy. Zgodnie z nią miał wybudować restaurację i zorganizować specjalną wystawę a tego dotychczas nie zrobił. Nadleśnictwo Srokowo wypowiedziało umowę najmu firmie „Wilcze Gniazdo” i domaga się wypłaty zaległego czynszu wraz z odsetkami.
– Kwota jest spora, w sumie około 400 tysięcy złotych – mówi nadleśniczy Srokowa Zenon Piotrowicz. Zdaniem mecenasa Wojciecha Wrzecionkowskiego z Olsztyna wypowiedzenie umowy jest bezzasadne, a co za tym idzie spółka dzierżawiąca Wilczy Szaniec nie musi płacić karnych odsetek.
– I tego zamierzamy dowieść w sądzie – zapowiada mec. Wrzecionkowski. Nadleśnictwo również skierowało sprawę do sądu, choć ma nadzieję, że sprawa skończy się polubownie. Kilka lat temu nie było chętnych na dzierżawę Wilczego Szańca. Po długich negocjacjach znalazł się dzierżawca, który zobowiązał się do inwestycji w infrastrukturę dla turystów.
Jak dotąd tego nie zrobił. Co roku kompleks poniemieckich bunkrów odwiedza około 200 tysięcy turystów. Kwatera Główna nazistowskiego Wehrmachtu była miejscem nieudanego zamachu na Adolfa Hitlera. Przed wkroczeniem wojsk sowieckich do Prus Wschodnich większość bunkrów została wysadzona w powietrze. Część z nich dotychczas nie została spenetrowana.
Mało kto wie, że wojska Trzecie Rzeszy miały w Prusach jeszcze jeden kompleks bunkrów – w Mamerkach nad jeziorem Mamry. Tych obiektów Niemcy nie zniszczyli i do dziś można je oglądać w całej okazałości. Ściany niektórych z nim mają po pięć metrów grubości.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?